28 kwietnia, 2024

Na początek należy dokładnie zapoznać się z obowiązującymi cenami. Nie wystarczy przy tym prześledzić cen w ogłoszeniach giełdowych czy w prasie, chociaż jest to dobra droga (jeśli nie zapomni się, że ceny te należy traktować orientacyjnie). O cenie samochodu nie decydują tylko marka i model, ale także (a w przypadku samochodów starszych przede wszystkim) stan samochodu i wszystko, co jest z nim związane, czyli przebieg, liczba poprzednich właścicieli, bezwypadkowość, a nawet to, czy właściciel był palaczem, czy unikał papierosowego dymu. 

Należy pamiętać o tym, że elementami, mogącymi decydować o nieznacznie wyższej cenie są: oryginalny lakier (bezwypadkowość), niewielki przebieg (na podstawie innych wskazówek niż licznik kilometrów), bogate wyposażenie dodatkowe, dodatki (np. komplet opon zimowych z felgami). Kupując samochód, powinno się znać historię modelu. I nie dlatego, żeby mieć emocjonalny związek z samochodem, ponieważ powinien on pełnić zasadniczo utylitarne funkcje, ale dlatego, że pozwoli to uniknąć wielu nieprzewidzianych sytuacji, ułatwi zakup i na pewno ochroni (choćby częściowo) przed oszukaniem przez sprzedającego. 

Producenci właściwie nieustannie modyfikują i ulepszają produkowane samochody pomiędzy poważnymi modernizacjami modelu, przeprowadzając tzw. „face liftingi”. Na przykład model A jest wprowadzany do sprzedaży w roku 1990, a zastąpiony całkiem nowym modelem 7 lat później. W tym czasie są przeprowadzane drobne zmiany konstrukcji – wprowadzanie nowych jednostek napędowych i usuwanie wadliwych podzespołów na rzecz trwalszych. Określone wersje silników i wyposażenia trafiają zwykle później do naszego kraju niż np. do Niemiec. Znajomość tych wszystkich niuansów na pewno może ochronić przed wybiegami nieuczciwych sprzedawców. Najlepiej, jeśli sprzedający myślał, że ma do czynienia z kimś, kto niewiele wie o samochodzie, który zamierza kupić i o samochodach ogólnie – jeśli jest uczciwy, nie będzie oszukiwał, bo i po co, ale jeśli jest kłamcą albo coś ukrywa – w ten sposób można uśpić jego czujność. Sprzedający pomyśli, że ma przed sobą „jelenia”, którego łatwo oszukać. Kupno używanego auta to twarda gra – lepiej mieć asa w rękawie. Samochód wybiera sie według możliwości finansowych i – na drugim miejscu – według potrzeb. Jeśli hierarchia kryteriów jest odwrotna, to sytuacja jest zwykle bardzo komfortowa. Wyboru dokonujemy również powodowani swego rodzaju przywiązaniem do danej marki. Tym kryterium kieruje się ponad siedemdziesiąt procent nabywców nowych aut.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *